Holly House Hotel ★

Super lokalizacja! Blisko /ok 7 min pieszo/ - do dworca VICTORIA COACH STATION do którego dojeżdża SINDBAD z Polski, tani "MEGABUS" i autobusy NATIONAL EXPRESS. Ok około 15 minut pieszo do stacji metra i dworca kolejowego VICTORIA . W nocy słychać trochę przejeżdżające pociągi ale coś za coś. Kiedy będę wybierała się po raz drugi do Londynu, to ten hotelik będę wybierała w pierwszej kolejności.

Hotelik jest w kilku domkach i śniadanie jest w innym wejściu, ale mi to nie przeszkadzało. Bardzo uprzejma obsługa nie zorientowałam się jakiej narodowości, chyba Hindusi.

Bardzo dobra lokalizacja. W samym centrum, wszędzie można dojść pieszo. Stacja Victoria pod samym nosem.

Śniadanie nie ma nic wspolnego z Anglią. 3 tosty i same dżemy. Troche za goraco w pokojach. W środku lata by człowiek nie wytrzymał.

Hotel blisko stacji Victoria - mimo to w pokoju bardzo cicho, w pokoju tv, czajnik, kubki, szklanki, lodówka, śniadanie w cenie - miła obsługa, czysta pościel codziennie wymieniana

Pokój bardzo mały, łazienka mikroskopijna, stare meble

Dobra lokalizacja niedaleko Dworca Victoria. W cenie śniadanie. Na śniadanie dobre dżemy oraz kawa, herbata, tosty i płatki. Miła obsługa, szczególnie na śniadaniu. Lodówka w pokoju. Pokoje na karty, którymi także otwiera się drzwi do budynku.

Pokoik bardzo mały. Zlokalizowany w piwnicy budynku. W pokoju nieprzyjemny zapach. Zapach stęchlizny i wilgoci. Łazienka bardzo mała, wręcz ciężko do niej wejść. Brak jakiejkolwiek zasłony przy prysznicu, przez co zalewa się całą łazienkę. Zlew miniaturowy, ledwo można umyć ręce. Łazienka brudna. Okienko poniżej poziomu ulicy, zasłonięte zasłoną, której lepiej nie odsłaniać, bo wnęka okienna strasznie brudna i to od strony pokoju. W związku z tym, że spędzaliśmy tam tylko kilka nocnych godzin, dało się przeżyć. W tej cenie ciężko dostać pokój z łazienką w centrum. Może gdyby pokój był w wyższej części budynku byłoby lepiej.

- Bardzo dobra lokalizacja, 200 metrów od Victoria Station (trzeba zaznaczyć, że hotel tak naprawdę znajduje się w kilku budynkach na tej samej ulicy, śniadania podawane są w budynku, w którym się ma pokój) - Możliwość wcześniejszego zameldowania. - Miła obsługa.

- Pokoje brudne. - Śniadanie to w zasadzie tosty z najtańszego pieczywa i dżem. Do tego płatki śniadaniowe, kawa, mleko i sok pomarańczowy. Nie ma dowolności w wyborze stolika, obsługa sadza jak najwięcej gości przy jednym stoliku - taka wymuszona integracja gości. - Łazienka mikroskopijna. Można brać prysznic siedząc na ubikacji. Powoduje to, że po wzięciu prysznica, wszystko jest zalane wodą. - Pokoje z widokiem na tory, więc jest głośno - może być to uciążliwe dla osób nieprzyzwyczajonych do mieszkania przy torach.

- śniadanie skromne, ale w całkiem miłej atmosferze. - blisko dworca - szybko się wyprowadziłem

- fatalna jakość mebli - nie należę do osób wymagających, ale warunki w łazience, to był standard radzieckiego akademika - obsługa nie pomogła mi poprawić zdania o hotelu. Nie była ani specjalnie pomocna, ani życzliwa.

Bliskość coach/bus/train station and tube

Mikroskopijnych rozmiarów łazienka, drzwi nie otwierały sie nawet do połowy, bo nachodziły na umywalkę, a zatkany odpływ prysznica powodował sporą powódź w całej łazience. Smród papierosów z zewnątrz-goście hotelowi palili pod oknem mojego pokoju (miałam pokój w piwnicy). Na szczęście rezerwacja była tylko na jedną noc :) Ps. Najśmieszniejsza była czarnobiała TV haha

Bardzo miła obsługa, możliwość wcześniejszego zameldowania, dobra lokalizacja, spokojna ulica, bardzo dobre ogrzewanie pokoju, darmowa kawa i herbata w pokoju, lodówka

Śniadanie wydawane tylko do 9 rano - przez co trudno się porządnie wyspać. Małe mydełka dla gości - przydałoby się jedno na każdy dzień, a nie na cały pobyt.

Idealna lokalizacja w samym centrum, tuż przy stacji Victoria. Wszędzie blisko. Personel nienarzucający się. Śniadania skromne, ale smaczne - pyszne tosty! W pokoju bardzo ciepło. Wyposażenie pokoju wystarczające - telewizor, czajnik z zestawem kawy i herbaty, brak szafy - przy krótkim pobycie to nie problem. Godny polecenia osobom poszukującym miejsca do spania, nie do spędzania całego dnia w hotelu.

Mikroskopijna łazienka w pokoju, jakby przerobiona z wbudowanej w ścianę szafy. W łazience brak szklanej kabiny czy choć zasłony oddzielającej prysznic od toalety i umywalki - po krótkim prysznicu wszystko pływa. Śniadania mogłyby być bardziej obfite. Klejące się stoły w breakfast room. Raczej nie dla rodzin z dziećmi.

No cóż...Jedyny plus to lokalizacja, której ocena zawyża ocenę ogólną tego przybytku. No, może jeszcze darmowe wi-fi jako udogodnienie, niech będzie... Sam pokój miniaturowy i obskurny. Załączam zdjęcia poglądowe. Żeby można było sobie lepiej wyobrazić rozmiar pokoju dodam, że moja walizka ma wymiary 37cm na szerokość ( !) i 55cm na długość :) Pościel owszem, czysta ( co za ulga) i ręcznik też - był wymienany codzienne, ale to wszystko. Firanki w stanie jak na zdjęciach, nie da się niestety przekazać zapachu zarówno pokoju, firanek jak i zasłon, które wiszą tam chyba od lat pięćdziesiątych. Śniadanie ... rozwodniony sok , kawa lura, tosty, dżem i dwa rodzaje płatków. Byłam już w różnych budżetowych hotelach, w Londynie też spałam nie raz, i biorę zawsze poprawkę na specyficzny urok tanich londyńskich hoteli, ale ten wywarł na mnie szczególnie złe, wręcz przygnębiające wrażenie. Czasem w takich tanich, nienajnowszych hotelach, obsługa nadrabia miną i stara się nas na tyle oczarować, że człowiek przymyka oko na pewne "niedociagnięcia". Niestety...tu gburowata obługa potęgowała jedynie wrażenie, że czlowiek trafił w to miejsce za karę.... W sumie spędzałam tam niezbędne minimum - noce, ale po całym dniu spacerów po Londynie, człowiek by chciał się wykąpać w ludzkich warunkach ( prysznic to wnęka na klatce schodowej, podobnie jak ubikacja) i wyspać się. Niestety tego hotel Holly House nie zapewni. Jak już inni użytkownicy wspomnieli - ściany są tak cienkie, że człowiek chcąc nie chcąc musi uczestniczyć w życiu towarzystkim pozostałych gości hotelu...a ci bywają czasem baaaaardzo rozrykwowi. Myślę, że fakt, iż recepcja hotelu znajduje się w innym budynku, sprawia, że co bardziej rozrykowi podróżujący, nie mają zahamowań i robią hotelu co im się żywnie podoba do białego rana - ale to już material na odrębną historię...

Sugeruję generalny remont z wymianą obsługi włącznie. Na początek jednak niech zaczną od wymiany firanek, zasłon, dokładnego odkurzania, itp...